sobota, 20 lipca 2013

Rozdział 5

Gdy już dojechałem do szpitala szybko zaniosłem ją do recepcji... Pielęgniarka szybko zawołała doktora i wzięli ją na badania. Miejmy nadzieję, że wszystko jest dobrze. Czekałem na jakąkolwiek wiadomość od doktora. Przyjechał Austin z Ever. Czekaliśmy w niecierpliwości.
- Państwo od Panny Lolly Larsson? - szybko podszedłem do lekarza.
- Tak. Co z Nią? - byłem zniecierpliwiony.
- Wszystko dobrze, to tylko z przemęczenia. - jak to dobrze, myślałam, że jest gorzej.
- Mogę ją zobaczyć? - chciałem szybko ją zobaczyć.
- Za 15 minut. Właśnie kończymy ostatnie badania.
- Dobrze, a  może wrócić dziś do domu?
- Tak, ale musi być pod dobrą opieką i przepiszemy jej leki. - doktor odszedł, a mi kamień spadł z serca.

*** Oczami Lolly***
Otworzyłam oczy. Gdzie ja jestem? Wkoło ludzie. Chyba to szpital, tak to szpital.
- Co mi jest? - spytałam pielęgniarki, która mnie badała.
- Zemdlałaś, ale to nic poważnego. Tylko z przemęczenia. - pielęgniarka posłała mi uśmiech, a ja odwzajemniłam go.
- Dziś wrócę do domu? - spytałam z nadzieją.
- Tak, ale po skończeniu wszystkich badań. - o, jak dobrze.
- Cześć, nic Ci nie jest? - zobaczyłam jak wchodzi do środka Justin, Austin i Ever.
- Jak dobrze, że was widzę. - usiadłam i popatrzyłam na nich.
- Jeszcze tylko lekarz Ci przepisze leki i jedziemy - powiedział Austin.
- Dobrze. - uśmiechnęłam się do nich by się nie obawiali. Przyszedł lekarz.
- Gdzie Twoi rodzice?
- Ja jestem jej opiekunem. - odezwał się Austin.
- Na pewno? - lekarz był lekko zdziwiony.
- Tak.
- Dobrze. To jest recepta, ale proszę ją pilnować. Nie może się przemęczać. - podał receptę.
- Dobra. To może już wrócić do domu?
- Tak. - lekarz odszedł. A ja powoli wstałam i kierowałam się do wyjścia, kiedy poczułam, że ktoś mnie obejmuję od tyłu. To Justin. Wziął mnie na ręce.
- Dzięki, ale poradzę sobie. - uśmiechnęłam się.
- Dobra, przestań. - ukazał mi swoje śnieżnobiałe ząbki.
Wyszliśmy ze szpitala i wsiedliśmy do samochodu. Jechaliśmy do apteki.
- Jak będziemy w domu musimy porozmawiać. - odezwał się poważnie Austin.
- Coś się stało? - spytałam go, widziałam, że coś Go gryzie.
- Niee. - mruknął pod nosem.
Dojechaliśmy do apteki. Ever i Austin poszli kupić leki, a ja i Justin zostaliśmy w aucie.
- Dobrze się czujesz? - widziałam, że się martwił i to o mnie!
- Tak - posłałam mu szczery uśmiech.
- Wystraszyłaś mnie - Spojrzał mi prosto w oczy.


Siedzieliśmy razem na tyle.
- Przepraszam. - opuściłam głowę w dół. Justin objął moją twarz obiema rękoma, tak abym spojrzała mu w oczy.
- Nie masz za co. - Uśmiechnął się. Wtedy przyszła Ever wraz z Austin'em.
- I co macie wszystko? - odsunęłam się od Justin'a
- Tak. - odezwała się Ever, a Austin odpalił samochód i ruszyliśmy do domu. Jechaliśmy w milczeniu. Gdy nagle odezwał się Austin.
- Lol, posłuchaj. Ja i Ever musimy pilnie wyjechać i ... - nie zdążył dokończyć, bo mu przerwałam.
- Ale jak to? Nie możesz mnie zostawić w takiej chwili! I w ogóle gdzie wyjeżdżacie i po co?! - zapytałam zdezorientowana.
- Lolly uspokój się - odezwała się Ever.
- Nie uspokoję się, chce wszystko wiedzieć!
- Zaraz będziemy w domu i Ci wszytko wytłumaczę... - chciałam wszystko wiedzieć teraz, ale dobra i tak już dojeżdżaliśmy.
Po 5 minutach byliśmy przed domem. Justin otworzył mi drzwi.
- Dzięki.
- Spoko. - dziwiło mnie, że to nie jedzie Justin z Austin'em i to, że w ogóle się nie wtrącał.
Szybko weszliśmy do domu. Poszliśmy do salony.
- A więc? - byłam ciekawa.
- Bądź spokojna. Nie możesz się denerwować... - w końcu wtrącił się Justin.
- Będę spokojna, ale jestem na Was wkurzona, że macie przede mną tyle tajemnic! - byłam wściekła.
- Usiądź. Na spokojnie sobie wyjaśnimy. - Austin próbował mnie uspokoić.
- No dobra... - usiadłam na fotelu i czekałam na wyjaśnienie. - A więc?
- Ja i Justin... Mieliśmy jechać po... - brat spojrzał na Justin'a, a on przytaknął.
- Po? - zapytałam ciekawie.
- Po...

_____________________________________
Po długim oczekiwaniu jest 5 rozdział, chciałam Was przeprosić, ale zachorowałam. Na szczęście jest już dobrze. 
Chcę podziękować za ponad 1000 wyświetleń i komentarze. Liczę na więcej. :)

CZYTAM = KOMENTUJĘ 

11 komentarzy:

  1. Jakie fajne <33 xd lovciam too

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, Extra, Fajne, Zajebiste ♥ !

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaje*iste to jest ! :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham . < 33 Dawaj szybko nn . ; *

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudo kiedy kolejny ? ;*

    OdpowiedzUsuń
  6. Oni jechali po...
    Jak mogłaś przerwać w takim momencie. xD
    Super rozdział, zresztą jak każdy...
    Lofciam Cię... ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak ,moglas skonczyc w takim momencie?! Super <3 czekam na nastepny rozdzial <3 napisz mi na asku jak bedzie (SeBelieber)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajne to ! XD

    OdpowiedzUsuń
  9. czekam na nn ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. czekam na nn informuj mnie na tt @olenka5433
    ask: ask.fm/aleksandraadomanskaa

    OdpowiedzUsuń